W Polsce powinno funkcjonować więcej spalarni odpadów, niż sześć będących aktualnie w budowie. To jeden z wniosków trwającej w Białymstoku konferencji poświęconej termicznemu przekształcaniu odpadów komunalnych.
W najbliższych latach, w Polsce powinno funkcjonować więcej spalarni, niż sześć będących aktualnie w budowie. To jeden z wniosków trwającej w Białymstoku konferencji „Termiczne Przekształcanie Odpadów Komunalnych - technologie, realizacja inwestycji, finansowanie”.
Zgodnie z przepisami, do 2020 roku, o 65% należy ograniczyć składowanie odpadów biodegradowalnych w stosunku do masy odpadów wytworzonych w roku 1995. Zdaniem wielu ekspertów, w najbliższych latach w kraju powinno powstać więcej obiektów przekształcających odpady w prąd i ciepło. Uczestnicy białostockiej konferencji wskazywali także na pewien paradoks. – Nasze społeczeństwo ma obawy co do spalarni systemowych z nowoczesną technologią oczyszczania spalin, a jako Polacy palimy śmieciami w domach – mówił dr hab. inż. Grzegorz Wielgusiński z Politechniki Łódzkiej. – W naszym kraju powinno powstać około 20 spalarni odpadów. Bezpieczniej jest być bliżej komina spalarni niż niejednej osiedlowej kotłowni zasilanej surowcami konwencjonalnymi – dodał.
W konferencji w Białymstoku uczestniczą naukowcy, przedstawiciele instytucji rządowych, przedsiębiorcy z branży gospodarki odpadami i energetyki oraz inwestorzy realizowanych projektów budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych w Polsce. Problematyka spotkania dotyczy m.in. obowiązków podmiotów zarządzających ZTPOK czy możliwości kwalifikacji energii wyprodukowanej w tego typu instalacjach jako pochodzącej z Odnawialnych Źródeł Energii.