Dzięki ekoelektrociepłowni bydgoszczanie unikną zagrożenia radioaktywnego. Czujniki dozometryczne po raz pierwszy wykryły odpad promieniotwórczy, udowadniając, że każdy element instalacji działa w sposób prawidłowy.
Dzięki ekoelektrociepłowni bydgoszczanie unikną zagrożenia radioaktywnego. Czujniki dozometryczne po raz pierwszy wykryły odpad promieniotwórczy, udowadniając, że każdy element instalacji działa w sposób prawidłowy.
W piątek 15 stycznia ok. południa do Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Bydgoszczy przyjechał odpad odbierany przez jedną z bydgoskich firm obsługujących górny taras miasta. Podczas wjazdu na wysokości tzw. bramy, czujnik dozometryczny uruchomił alarm, gdyż wykryta została obecność niewiadomego jeszcze źródła promieniowania radioaktywnego w transporcie. Zgodnie z obowiązującą procedurą samochód został odstawiony w specjalnie wydzielone miejsce, a odpowiednie służby niezwłocznie powiadomione w celu zabezpieczenia miejsca zdarzenia (Policja, Straż Pożarna, Państwowy Inspektor Sanitarny oraz wojewódzkie i miejskie centra zarządzania kryzysowego)
Na ok. 30 min. wstrzymany został ruch przyjeżdżających ciężarówek, które nie mogły przejechać przez bramę i czekały na specjalnie wyznaczonym placu, natomiast instalacja funkcjonuje normalnie, produkując ze zgromadzonych w bunkrze odpadów energię.
Odpady tego typu powinny trafiać do specjalnie wyznaczanych miejsc do utylizacji odpadów niebezpiecznych, które działają na terenie miasta.
Podkreślić należy fakt, że do momentu powstania ZTPOK nie było możliwości wykrycia tego typu promieniowania. Dzięki najnowocześniejszej aparaturze zastosowanej w bydgoskim Zakładzie oraz zadziałaniu odpowiednich procedur, bydgoszczanie nie muszą się już obawiać, że odpady radioaktywne trafią w nieodpowiednie miejsce, stwarzając tym samym zagrożenie dla środowiska i ludzi.